13 sty
2020

Poszerzone żyły u sportowców – czy to jest normalne ? Czy to już choroba.

Kilka lat temu obiegło nas zdjęcie nogi kolarza Pawła Poljańskiego po 16. etapie Tour de France. Mogliśmy zauważyć ekstremalnie poszerzone żyły na nogach. Wiele osób mogło się zastanawiać czy jest to normalne, czy jest to zdrowe. Chciałbym przybliżyć trochę ten temat (Zdjęcie Paweł Poljański Instagram).

Żyły kończyn dolnych możemy podzielić na dwie grupy – żyły układu powierzchownego i głębokiego. Żyły powierzchowne są to te naczynia, które widzimy gołym okiem. One to właśnie  tworzą poszerzenia żylne potocznie nazywane żylakami. Żyły głębokie z kolei są to struktury zlokalizowane głęboko. Otoczone są mięśniami i niewidoczne gołym okiem. 
W obu układach transportowana jest krew pozbawiona tlenu z tkanek do sera. Posiadają one również inne odmienne funkcje.  Jedną z ważniejszych jaką pełnią żyły układu powierzchownego jest termoregulacja, czyli oddawanie lub zatrzymywanie ciepła w naszym organizmie. Kiedy jest nam zimno nasze żyły powierzchowne obkurczają się po to aby krew w nich przepływająca nie kontaktowała się z zimnym otoczeniem. Zabezpiecza to krew przed wychłodzeniem czyli  utratą ciepła. Gdy jest nam gorąco, gdy nasze mięśnie pracują nasz organizm przegrzewa się i poszerza żyły. Powoduje to, że duża objętość gorącej  krwi styka się z otoczeniem. Wydzielamy wtedy również  pot który dodatkowo obmywa i wychładza poszerzone naczynia. Dzięki temu nasz organizm broni się przed nadmiernym przegrzaniem podczas intensywnego wysiłku. Podwyższona temperatura powyżej dopuszczalnego poziomu jest szkodliwa i może powodować znaczne powikłania.

U sportowców poszerzanie się naczyń podczas wysiłku jest zjawiskiem normalnym i pożądanym. Pomaga wychłodzić się naszemu ciału i zabezpiecza przed nadmiernym przegrzaniem. Umożliwia  zachowanie prawidłowej funkcji naszych mięśni i zabezpiecza przed utratą wody.

Poszerzenie i wypełnienienie krwią  to jedno, a transport to drugie. Po oddaniu ciepła "zimna krew" musi zostać zastąpiona ocieploną  transportowaną  z przegrzanych mięśni. Tylko tak układ może spełniać swoją rolę. 

W naczyniach żylnych za przepływ krwi z tkanek do serca w mniejszym stopniu niż w tętnicach odpowiada praca serca. Większy wpływ ma prawidłowa praca stóp i mięśni zwłaszcza dolnych partii nóg.  Jeżeli pompa stopy i mięśni łydki działa sprawnie to dochodzi do szybkiej wymiany krwi. Nie doprowadza to do nadmiernego, długotrwałego poszerzenia naczyń.

Problem pojawia się u sportowców, którzy uprawiają intensywne dyscypliny sportowe, ale nie wykorzystują proporcjonalnie do pracy mięśni funkcji pomy stopy i pompy mięśniowej. U takich osób dochodzi do prawidłowego poszerzenia naczyń w celu oddania ciepła. Transport natomiast zawodzi ponieważ stopa nie działa w sposób prawidłowy.
U kolarzy stopa zamknięta jest w specjalnym dość sztywnym bucie złączonym tylko specjalnym blokiem z pedałem. Podczas jazdy na rowerze dolna część nóg odgrywa mniejszą rolę niż partie górne. Jest to sytuacja odwrotna do fizjologicznego chodu czy biegu. Stan taki doprowadza do długotrwałego poszerzenia naczyń. Powoduje to nadmierne rozciąganie żył  i uszkodzenia budulca naczyń czyli kolagenu. Doprowadza do to zastoju krwi. Wynikiem tego  jest miejscowy  stan zapalny mogący uszkodzić zastawki żylne, a w skrajnych wypadkach doprowadzić do zakrzepicy.

Mechanizm ten tłumaczy tak częste występowanie niewydolności żylnej u pewnej grupy sportowców, zwłaszcza rowerzystów. Właśnie w tej grupie obserwujemy częste zmiany naczyniowe takie jak pajączki czy żylaki.

Aby temu zapobiec powinniśmy po treningu wykonać spacer w celu poprawy funkcji naszych nóg. Możemy pomóc naszemu organizmowi przez ich wychłodzenie letnią wodą. Zalecane jest również okresowe noszenie wyrobów uciskowych poprawiających powrót żylny.  Powinniśmy również okresowo badać nasze nogi aby w odpowiednim momencie zastosować leczeni i unikać choroby jaką jest niewydolność żylna. Lekarzem mogącym nam pomóc jest lekarz flebolog.

Poszerzone żyły u sportowców – czy to jest normalne ? Czy to już choroba.